Wywiad nr 2012/15

Aleksander Makieła, wywiad z dziadkiem Ryszardem Makiełą

(fragment)

A jakie kłopoty spotykały ludność w tym czasie?

Przede wszystkim bieda, niewyobrażalna bieda. Nie kupowano mieszkań tak po prostu, bo nie było nas na to stać. Na takie z przydziału czekano kilka lat. Tak samo wyglądał zakup samochodu.

A jak wyglądały codzienne zakupy?

Wszystko co kupowano, było na kartki. Nie wolno było kupić więcej. W sklepach staliśmy w bardzo długich kolejkach. Dużo dłuższych niż teraz, podczas pandemii. Stojąc w niej, nie było wiadomo, co uda się kupić. Deficytowym towarem okazało się np. pieczywo czy papier toaletowy. Te produkty nie były najlepszej jakości, Te lepsze dało się kupić za dolary w tak zwanych peweksach. Niewielu mogło sobie na nie jednak pozwolić, gdyż ich cena była o wiele wyższa. Meble bez znajomości były praktycznie niedostępne

Jakie sprzęty są szczególnie charakterystyczne dla tych czasów?

Zdecydowanie pralka “frania” oraz mydło “Jacek i Agatka”